Było już co nieco o Jarocinie, punk rocku i ogólnie o muzyce w PRL-u. Przyszedł więc czas na konkrety. Ani przez chwilę nie zastanawiałam się, który punk rockowy zespół opisać jako pierwszy. To musi być DEZERTER nie ma innej możliwości.
Po pierwsze to mój ulubiony zespół, a po drugie to od niego rozpoczęłam swoją przygodę nie tyle z punk rockiem, co z polską muzyką tamtego okresu. Bodajże pierwszą ich piosenką, którą usłyszałam było " Ku przyszłości". Ale to nie było tak, że usłyszałam ją w radiu albo przeczytałam coś w internecie i postanowiłam to sprawdzić. Najpierw oglądnęłam film " Wszystko co kocham". Tak bardzo mi się spodobał, że sprawdziłam soundtrack, w którym była właśnie ta piosenka. Przesłuchałam ją i zachwyciłam się tekstem, który za każdym razem powoduje u mnie dreszcze ( z resztą tak samo jak pozostałe ich piosenki). Już miałam wyszukiwać kolejne utwory na you tube kiedy przypomniałam sobie, że mój tata ma takie duże pudło z kasetami. Postanowiłam tam zajrzeć i ku mojej niezmierzonej radości znalazłam to, czego szukałam. ( zobacz poniżej)
DEZERTER "historia- jak powstrzymałem III wojnę światową, czyli nieznana historia dezertera"
Musicie przyznać, że dość długi tytuł...Z tyłu kasety ( jeśli kogoś to interesuje) widnieje taki o to tekst:
"Kaseta zawiera niepublikowane dotąd utwory DEZERTERA z lat 1981-1993. Są to nagrania z prób, koncertów w Polsce i za granicą, oraz studia, między innymi cztery piosenki ze wspólnej sesji z Kaśką Nosowską. Czuwaj!"
Ale dość o moich przeżyciach. Trzeba coś napisać o samym zespole :-P
data powstania: MAJ 1981
miejsce powstania: WARSZAWA
pierwszy skład:
KRZYSIEK GRABOWSKI- perkusja, teksty
DAREK "STEPA" STEPNOWSKI-bas
ROBERT "ROBAL" MATERA- gitara, vocal, muzyka ( ponizej)
Po pewnym czasie dołaczył DAREK "SKANDAL" HAJN- vocal (ponizej)
Niestety duża popularność, nieporozumienia z pozostałymi członkami zespołu, coraz większe uzależnienie od środków odurzających spowodowały, że "Skandal" w 1986 r. opuścił zespół. Zmarł 8 maja 1995 roku z powodu przedawkowania narkotyków w wieku 31 lat.
Pierwotnie grupa nazywała sie SS-20 (były to radzieckie rakiety z głowicami nuklearnymi), a swój debiut koncertowy miała na Mokotowskiej Jesieni Muzycznej w listopadzie 1981 r. W stanie wojennym SS-20 został zmuszony zmienić nazwę i już jako DEZERTER udał się w trasę koncertową z zespołami: TZN Xenna i Deuter (słynna Rock Galicja’82).
W Jarocinie w 1984 roku zagrali jeden z najbardziej pamiętnych koncertów ( o którym pisałam w notce o festiwalu). A tak wspomina ten koncert jeden z członków zespołu:
"(...)Było cholernie gorąco, susza, 30 stopni. Duża scena była na stadionie. Murawa zmieniła się w klepisko, z którego unosiły się kłęby kurzu. Przy 20 tysiącach ludzi nie dało się oddychać. Przed wyjściem na scenę powiedziałem Skandalowi, żeby poprosił przez mikrofon strażaków, by polali płytę wodą, bo nie damy rady zaśpiewać. Organizatorzy odpowiedzieli nam zza konsolety żebyśmy s...li. "Albo gracie, albo albo won ze sceny!". Skandal na to: "Jak wy traktujecie ludzi?". Cały stadion zawrzał. Organizatorzy wyłączyli nam mikrofony. Publiczność dostała szału. Zaczęli rzucać ziemią w konsoletę. Wystarczyłaby iskra, by cały ten Jarocin poszedł z dymem. Przyleciał główny organizator festiwalu Walter Chełstowski. Nie widział całej akcji, bo był w hotelu. ocenzurowane! się strasznie. W końcu w odsłuchu usłyszałem: "Jeśli zaraz, gnoje nie zaczniecie grać, to wejdzie tu kilka tysięcy zomowców, którzy stoją teraz w lesie". Nie wiem, kto to do nas powiedział. Nie chcę zgadywać. Napięcie trwało z pół godziny. W końcu zdecydowaliśmy się zagrać. Nie wiem, co by się stało gdybyśmy nie zaczęli. Po koncercie przyszedł do nas roztrzęsiony Chełstowski z jakimś gorylem. Mówi: "Koncert był zajebisty, ale ***** nie chcę was znać" Na to Skandal: "S...j zgredzie, to wszystko wasza wina". Zrobiła się awantura. "Pobijesz mnie ze swoim gorylem, palancie" - krzyczał Skandal. To był ostatni raz, kiedy wystąpiliśmy w Jarocinie organizowanym przez Waltera".
Pierwszy album DEZERTERA został wydany w 1987 roku w USA przez niezależną wytwórnię Maximum Rock'n'Roll i nazywał się UNDERGROUND OUT OF POLAND.
O zespole powstało kilka filmów, które moim zdaniem warto obejrzeć, a są to:
"Dezerter-nie ma zagrożenia"
"Film o punkach"
I tak jak obiecałam kilka utworów DEZERTERA:
Jestem ciekawa, czy spodobały wam się piosenki. A może je znacie i macie inne ulubione utwory Dezertera? Napiszcie w komentarzach.